czwartek, 27 marca 2008
Cicero na Peronie I
Überlebnis von Ulla Berkewicz. Bücher | Orell Füssli
Motto :Pierwsza myśl poranna. Najlepszym środkiem . żeby każdy dzień dobrze zaczynać, jest po przebudzeniu
pomyśleć, czy przynajmniej jednemu człowiekowi nie dałoby sie zrobić przyjemności. Gdyby to mogło zastąpić przyzwyczajenie do modlitwy, skorzystaliby na tej zmianie i inni ludzie.
Friedrich Nietzsche Ludzkie, Arcyludzkie (589)
-----------
Gdyby choć udało sie popełnić dziennie jeden błąd mniej - w jakimś okresie czasu - ta suma błędów niepopełnionych zawierałaby w sobie pewne decydujące , które z początku wyglądają niewinnie lecz są chyba najgroźniejsze.
Jeden uczynek dziennie . dla innego człowieka - jak chce Nietzsche - to coś podobnego . Mnie wystarczyłoby całkiem , choć przyznam , że dawniej miałem większą uczynność, wręcz życzliwość
. Miałem też Blaise Pascal o ileż inne możliwości .
Również to jest dowodem odrzucenia ; trudno być uczynnym , nie ma jak - i człowiek się
osacza brakiem przydatności .
Zdecydowanie więcej doświadczam dobrych uczynków innych wobec mnie ostatnio , co jeszcze tę asymetrie pogłębia.
Najlepiej czuje się na Poczcie Głównej - jeśli chodzi o urzędy, (tak, Pocztę Polską uważam za urząd i firmę zarazem) - jest tam kilka pań urzekających, wręcz znajomych .
Nawet nie muszę okazywać dowodu gdy odbieram polecony !
Zawsze uśmiechnięte i naprawdę całkowicie bezinteresownie po prostu życzliwe .
Tylko czy codziennie odbieram listy polecone na Poczcie Głównej ?
Otóż nie , ani nie wysyłam codziennie - tamte czasy kiedy ...te pisma sądowe do Krakowa ! , minęły , minęły Blaise Pascal - teraz jestem stateczny - właściwie to już prawdziwy memeryt , choć nie mam decyzji - mam uprawnienie
.Właśnie to jest decydujące dla mojego samopoczucia :
samo uprawnienie sprawia , że czuje się nieporównanie lepiej .
To może także skutkować, że mnie inni inaczej traktują i znajduje się znowu w sferze dobrych uczynków.
---------------
Tak medytowałem - mniej więcej na Peronie I (pod zegarem) kilka minut po 16
.i właśnie wracałem z Poczty obok mocno podbudowany
. Odebrałem książkę zamówioną w Sieci - za głupich 29 zł
z czego połowę pożyczyłem od Nachbarin - trudno , ..
ale Miła Pani - gdzieś aż poszła na zaplecze ,żeby to znaleźć - może na inne stanowisko ?
- tak potem myślałem na tym Peronie I , że mnie nie odesłała , to był taki właśnie dobry uczynek .
Świeciło Słońce , przy peronie stał pośpieszny do Olsztyna i nie mogłem się doczekać - kiedy wreszcie odjedzie , nie tylko, żeby zobaczyć jak odjeżdża .
Cały nastrój niezwykłości krążył i ogarniał mnie coraz bardziej ,
że gdy wreszcie ruszył ten pociąg punktualnie o 16,13 - odetchnąłem i aż wstałem , jakbym miał komuś pomachać .
Nikomu nie pomachałem , choć czasami tak robię - w końcu nikt nie wie , komu macham - ale dziś jakoś nie - ; nie byłem sam .
Nie byłem byle kim ; ledwo pojechał, wyciągnąłem z torby i rozdarłem folie z mojego Cicero na kwiecień !
Mam trzeci numer Cicero z rzędu !
Pobieżnie nie da się przeglądać bo co trochę ..musiałem naprawdę mieć szczęście - że ten numer do mnie dotarł ,
i tam na tym peronie czułem sie wprost ..żeby nie powiedzieć za mocno ?
Bardzo dobrze sie czułem Blaise Pascal : byłem w doskonałym towarzystwie
.Konkretnie wdowy po wydawcy Suhrkampa ..: Ueberleben ohne Siegfried ,,tak, ,Frau Ulla Unseld-Berkewicz ;dramatycznie i wzruszając , pisze doskonale - bo jest pisarką (!) Blaise Pascal . fakt.
Ledwo zdążyłem do Jagienki , byłem tam o17.40 ! Jeszcze przeczytałem
na tym peronie List studentki do ..Niemiec ! -doskonała rzecz .
.i teraz co trochę zaglądam to tu , to tam
- i mam świetny nastrój , choć te notatki sporządzam z trudem.
Nawet popijam..piwo !
Czuje się bardzo podbudowany ; i choćby teraz, jakże ważny !
- Nachbarin ; zostawiła klucz , żebym zamknął jak bedę wychodził !
Kolejny dobry uczynek , jakiego doświadczam dziś .
------------
Albo po południu w Biurze Rejonu - co za miła niespodzianka ,
załatwili sprawę przeniesienia mojego "abonamentu" z Jagienki do Baru Turystycznego - a jakby tego było mało ;
już dziś dostałem abonament na kwiecień właśnie tam - zaledwie po jednej rozmowie
z Panią Socjalną w tamten poniedziałek ,,i SMS w czwartek przed Świętami,
że proszę o to przeniesienie ,a podanie dostarczę .
Dziś zaniosłem podanie , gdzie wyjaśniłem moje przykre racje - dlaczego już nie mogę uczęszczać do Jagienki .
Faktycznie , to od tamtego zdarzenia 10 marca , kiedy przez cały mój posiłek wymyślała mi jakaś kobieta , straciłem przekonanie .(.....)
Potem ,w sobotę 15. marca kolejny zgrzyt ;
na widok , że mam saldo 0 - na odwrocie kartki , co jest niezwykłym przypadkiem - pani mnie posądza ,że sam to napisałem ; i po co ? pytam grzecznie ; skreśliłbym plus 2 zł z groszami - i napisał 0 - czy jestem idiotą ?
Drobiazg niby - to dochodzenie - to nie był ,bo gdyby nie ten argument ..to właśnie Pani Kierownik tak napisała to(poprzednie saldo) - gdy się tamta kobieta awanturowała za to tylko , że przerwałem pogawędkę przy bufecie ,,a ja pojawiłem się w sobotę ..czyli , ten zapis sprzed kilku dni - przesądził - i już nie będę..do Jagienki - która w naszych kręgach uchodzi za lokal ekskluzywny.
Trudno ,ale tak miało być .
Teraz widzę sporo plusów
. Nawet mówiłem Pani Kierownik Rejonu ,
gdy odbierałem te kartkę, dziekując serdecznie! :
otóż Bar Turystyczny jest czynny do 20 ! , i w każdą niedzielę ! - i jest koło Poczty Głównej i stacji PKP . czyli jakby w centrum mojego ..city , tak ,
dokładnie - to jest właśnie moja linia i teoria punków szczególnych potwierdza się; są teraz w jednej linii wzdłuż Żelaznej ,aż cztery , na Żytniej dwa, plus dwa na Karczówkowskiej, plus dwa na stacji i tam dalej na Żelaznej do Mostu Herbskiego - znowu dwa ; to nie jest przypadek - r Blaise Pascal ; ponieważ nie ma przypadków.
---------
Tak mniej więcej , to sobie uświadomiłem na Peronie I z moim Cicero będąc elitarnie.
pomyśleć, czy przynajmniej jednemu człowiekowi nie dałoby sie zrobić przyjemności. Gdyby to mogło zastąpić przyzwyczajenie do modlitwy, skorzystaliby na tej zmianie i inni ludzie.
Friedrich Nietzsche Ludzkie, Arcyludzkie (589)
-----------
Gdyby choć udało sie popełnić dziennie jeden błąd mniej - w jakimś okresie czasu - ta suma błędów niepopełnionych zawierałaby w sobie pewne decydujące , które z początku wyglądają niewinnie lecz są chyba najgroźniejsze.
Jeden uczynek dziennie . dla innego człowieka - jak chce Nietzsche - to coś podobnego . Mnie wystarczyłoby całkiem , choć przyznam , że dawniej miałem większą uczynność, wręcz życzliwość
. Miałem też Blaise Pascal o ileż inne możliwości .
Również to jest dowodem odrzucenia ; trudno być uczynnym , nie ma jak - i człowiek się
osacza brakiem przydatności .
Zdecydowanie więcej doświadczam dobrych uczynków innych wobec mnie ostatnio , co jeszcze tę asymetrie pogłębia.
Najlepiej czuje się na Poczcie Głównej - jeśli chodzi o urzędy, (tak, Pocztę Polską uważam za urząd i firmę zarazem) - jest tam kilka pań urzekających, wręcz znajomych .
Nawet nie muszę okazywać dowodu gdy odbieram polecony !
Zawsze uśmiechnięte i naprawdę całkowicie bezinteresownie po prostu życzliwe .
Tylko czy codziennie odbieram listy polecone na Poczcie Głównej ?
Otóż nie , ani nie wysyłam codziennie - tamte czasy kiedy ...te pisma sądowe do Krakowa ! , minęły , minęły Blaise Pascal - teraz jestem stateczny - właściwie to już prawdziwy memeryt , choć nie mam decyzji - mam uprawnienie
.Właśnie to jest decydujące dla mojego samopoczucia :
samo uprawnienie sprawia , że czuje się nieporównanie lepiej .
To może także skutkować, że mnie inni inaczej traktują i znajduje się znowu w sferze dobrych uczynków.
---------------
Tak medytowałem - mniej więcej na Peronie I (pod zegarem) kilka minut po 16
.i właśnie wracałem z Poczty obok mocno podbudowany
. Odebrałem książkę zamówioną w Sieci - za głupich 29 zł
z czego połowę pożyczyłem od Nachbarin - trudno , ..
ale Miła Pani - gdzieś aż poszła na zaplecze ,żeby to znaleźć - może na inne stanowisko ?
- tak potem myślałem na tym Peronie I , że mnie nie odesłała , to był taki właśnie dobry uczynek .
Świeciło Słońce , przy peronie stał pośpieszny do Olsztyna i nie mogłem się doczekać - kiedy wreszcie odjedzie , nie tylko, żeby zobaczyć jak odjeżdża .
Cały nastrój niezwykłości krążył i ogarniał mnie coraz bardziej ,
że gdy wreszcie ruszył ten pociąg punktualnie o 16,13 - odetchnąłem i aż wstałem , jakbym miał komuś pomachać .
Nikomu nie pomachałem , choć czasami tak robię - w końcu nikt nie wie , komu macham - ale dziś jakoś nie - ; nie byłem sam .
Nie byłem byle kim ; ledwo pojechał, wyciągnąłem z torby i rozdarłem folie z mojego Cicero na kwiecień !
Mam trzeci numer Cicero z rzędu !
Pobieżnie nie da się przeglądać bo co trochę ..musiałem naprawdę mieć szczęście - że ten numer do mnie dotarł ,
i tam na tym peronie czułem sie wprost ..żeby nie powiedzieć za mocno ?
Bardzo dobrze sie czułem Blaise Pascal : byłem w doskonałym towarzystwie
.Konkretnie wdowy po wydawcy Suhrkampa ..: Ueberleben ohne Siegfried ,,tak, ,Frau Ulla Unseld-Berkewicz ;dramatycznie i wzruszając , pisze doskonale - bo jest pisarką (!) Blaise Pascal . fakt.
Ledwo zdążyłem do Jagienki , byłem tam o17.40 ! Jeszcze przeczytałem
na tym peronie List studentki do ..Niemiec ! -doskonała rzecz .
.i teraz co trochę zaglądam to tu , to tam
- i mam świetny nastrój , choć te notatki sporządzam z trudem.
Nawet popijam..piwo !
Czuje się bardzo podbudowany ; i choćby teraz, jakże ważny !
- Nachbarin ; zostawiła klucz , żebym zamknął jak bedę wychodził !
Kolejny dobry uczynek , jakiego doświadczam dziś .
------------
Albo po południu w Biurze Rejonu - co za miła niespodzianka ,
załatwili sprawę przeniesienia mojego "abonamentu" z Jagienki do Baru Turystycznego - a jakby tego było mało ;
już dziś dostałem abonament na kwiecień właśnie tam - zaledwie po jednej rozmowie
z Panią Socjalną w tamten poniedziałek ,,i SMS w czwartek przed Świętami,
że proszę o to przeniesienie ,a podanie dostarczę .
Dziś zaniosłem podanie , gdzie wyjaśniłem moje przykre racje - dlaczego już nie mogę uczęszczać do Jagienki .
Faktycznie , to od tamtego zdarzenia 10 marca , kiedy przez cały mój posiłek wymyślała mi jakaś kobieta , straciłem przekonanie .(.....)
Potem ,w sobotę 15. marca kolejny zgrzyt ;
na widok , że mam saldo 0 - na odwrocie kartki , co jest niezwykłym przypadkiem - pani mnie posądza ,że sam to napisałem ; i po co ? pytam grzecznie ; skreśliłbym plus 2 zł z groszami - i napisał 0 - czy jestem idiotą ?
Drobiazg niby - to dochodzenie - to nie był ,bo gdyby nie ten argument ..to właśnie Pani Kierownik tak napisała to(poprzednie saldo) - gdy się tamta kobieta awanturowała za to tylko , że przerwałem pogawędkę przy bufecie ,,a ja pojawiłem się w sobotę ..czyli , ten zapis sprzed kilku dni - przesądził - i już nie będę..do Jagienki - która w naszych kręgach uchodzi za lokal ekskluzywny.
Trudno ,ale tak miało być .
Teraz widzę sporo plusów
. Nawet mówiłem Pani Kierownik Rejonu ,
gdy odbierałem te kartkę, dziekując serdecznie! :
otóż Bar Turystyczny jest czynny do 20 ! , i w każdą niedzielę ! - i jest koło Poczty Głównej i stacji PKP . czyli jakby w centrum mojego ..city , tak ,
dokładnie - to jest właśnie moja linia i teoria punków szczególnych potwierdza się; są teraz w jednej linii wzdłuż Żelaznej ,aż cztery , na Żytniej dwa, plus dwa na Karczówkowskiej, plus dwa na stacji i tam dalej na Żelaznej do Mostu Herbskiego - znowu dwa ; to nie jest przypadek - r Blaise Pascal ; ponieważ nie ma przypadków.
---------
Tak mniej więcej , to sobie uświadomiłem na Peronie I z moim Cicero będąc elitarnie.
PS Minęło dziesięć trudnych lat, skrajnie bezsensownych, tak to prawda, .."główną bowiem chorobą człowieka jest niespokojna ciekawość rzeczy, które mu są niedostępne; mniej złe jest mu trwać w błędzie niż w tej jałowej ciekawości."( Blaise Pascal 147 in fine)
(27 marca 2018 - 13:37)
https://pascalalter.blogspot.com/2008/03/
(27 marca 2018 - 13:37)
https://pascalalter.blogspot.com/2008/03/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz