poniedziałek, 11 listopada 2019

Jeden dzień radości

Dzień Święta Narodowego, 11 Listo-pada to dziwna data. 11 listopada 1918 roku nic się właściwie szczególnego nie wydarzyło. Wbrew potocznemu przekonaniu Józef Piłsudski wrócił do Warszawy z Magdeburga w przeddzień, 10 listopada. Jeszcze tego samego dnia niemiecka Rada Żołnierska, reprezentująca wojsko nadal okupujące znaczną cześć terytorium Polski, wysłała do niedawnego więźnia stanu delegację z żądaniem gwarancji bezpiecznego powrotu do kraju. Drobne wydarzenie, które miało ogromny wpływ na losy Polski. Następnego dnia Piłsudski spotkał się rano z Radą w gmachu Generalnego Gubernatorstwa, a po wyjściu wygłosił do zgro-madzonych tłumów krótkie przemówienie, w któ-rym powiedział między innymi:„W imieniu narodu polskiego wziąłem tę Radę Żołnierską pod swoją opiekę, ani jednemu z nich nie śmie się stać najmniejsza krzywda”. W kilkadziesiąt lat poźniej niemiecki historyk Got-thold Rohde nazwał Piłsudskiego w związku z tą deklaracją i dotrzymaniem słowa ostatnim mężem stanu w Europie, który był człowiekiem honoru. Tego samego dnia, 11 listopada, Rada Re-gencyjna z księciem Lubomirskim na czele powie-rzyła Piłsudskiemu naczelne dowództwo wojsk polskich. Wojsk, których nie było. Praktycznie pod komendę Piłsudskiego dostał się Adam Koc i jego konspiracyjna POW. Rada wyraziła też wolę oddania władzy cywilnej Rządowi Narodowemu i zaproponowała jego utworzenie Piłsudskiemu. Tymczasem istniał już rząd lubelski Daszyńskiego. Konflikt wisiał w powietrzu. A przede wszystkim – nie było Polski. Zawi-eszenie broni mocarstw zwycięskich z pobitymi Niemcami nie wspominało o Polsce. Nie było ad-ministracji, nie istniały granice, wokół trwały konflikty zbrojne i rewolucje. Formalnie Polska odrodziła się dopiero 16 listopada 1918 roku, kiedy Wódz Naczelny Józef Piłsudski wysłał do rządów mocarstw państw wojujących i neutral-nych depeszę, notyfikującą powstanie Państwa Polskiego. Państwa wówczas jeszcze bez rządu. Kontrasygnował tę depeszę „za ministra spraw zagranicznych” Tytus Filipowicz, który nie zajmo-wał żadnego stanowiska.Dlaczego 11 Listopada stało się świętem naro-dowym? Nie dlatego, że wtedy powstała Polska, jako organizm państwowy, organizacja narodu i społeczeństwa, struktura administracyjna, tylko dlatego, że Polska wtedy wybuchła spontaniczne. Wybuchła wolnością, swobodą, odzyskaną tożsa-mością. Ludzie, pamiętający ten dzień wspomi-nali, że ta wolność spadła nagle, była w powietrzu, w atmosferze ulicy, w sercach. Wybuchła nawet w takim drobiazgu, jak pojawienie się w kartkowej Warszawie normalnych dań restauracyjnych. Pol-ska 11 listopada 1918 była radością. Była hau-stem świeżego powietrza po długim zaduchu.Wolność odzyskaną cudem, wymodloną i wyś-piewaną w hymnie Boże, coś Polskę” trzeba było jed-nak zagospodarować. Wszystkie nadzieje były wtedy wiązane z osobą Józefa Piłsudskiego. Naczelnego wodza, naczelnika państwa, premiera. Piłsudski tę wolność zagospodarował, traktując ją jak polską rację stanu. Wierzył, że – jak to trochę wzniośle, trochę po-etycko napisał Kazimierz Świtalski – pod podmuchem wiosennej swobody dusze polskie staną się jej godne. Upłynęło niewiele czasu od tego wielkiego dnia polskiej wolności, a jej uosobienie, 11-listo-padowa nadzieja wszystkich Polaków, marszałek Józef Piłsudski, został obrzucony błotem, opluty, obciążony najgorszymi oskarżeniami. Święto uliczne minęło, pozostała swoboda intryg, korupcji, partyjnych interesów i swarów.Nie chcę wyciągać łatwych analogii, ale ist-nieje jednak jakaś powtarzalność dziejów, postaw i zachowań ludzkich. Święto 11 Listopada powin-no dla nas być czasem refleksji. Uświadomienia sobie, że wolność jest radością, szczęściem, świę-tem tylko przez jeden dzień. Dalej jest tylko obowiązkiem.
 Maciej Rybiński

 http://muzhp.pl/files/upload/media/jednodniowka11_11_2006_.pdf

czwartek, 7 listopada 2019

1929 The Great Depression Part 2

1929 The Great Depression Part 1

1929 Stock Market Crash and the Great Depression - Documentary

Polska premiera „Geniusza”. Poznaj historię Thomasa Wolfe’a oraz jego redaktora Maxwella Perkinsa

20 lipca 2016
premiera-geniusza-1
Pierwszy był jednym z najbardziej utalentowanych i wpływowych pisarzy amerykańskich swoich czasów. Drugi uchodził za niezrównanego redaktora i wydawcę. 22 lipca do polskich kin wejdzie film biograficzny „Geniusz" opowiadający o niekonwencjonalnej przyjaźni łączącej obu tych mężczyzn.
William Maxwell Evarts Perkins urodził się w 1884 roku w Nowym Jorku, ale dorastał w miejscowości Plainfield w stanie New Jersey. Uzyskał dyplom magistra ekonomii Uniwersytetu Harvarda i był zatrudniony przez jakiś czas jako reporter w „The New York Timesie". W 1910 roku podjął pracę w poważanym nowojorskim wydawnictwie Charles Scribner's Sons, które istnieje do dnia dzisiejszego. Był z natury domatorem i introwertykiem, ożenił się z dramatopisarką Louise Saunders, z którą miał pięć córek. Wydawnictwo Charles Scribner's Sons było już w tamtych czasach instytucją cieszącą się w świecie literackim ogromną estymą, między innymi ze względu na publikowanie nowych dzieł tak uznanych autorów jak Henry James czy Edith Wharton. Jednakże Perkins wniósł do niego świeżość myślenia oraz otwartość na to, co nowe, ekscytujące i wymykające się regułom. Jego pasją jako redaktora i wydawcy było odkrywanie młodych autorów, których twórczość zdawała się wyprzedzać swoje czasy.
W 1919 roku Perkins przekonał swoich szefów, by dali szansę młodemu i nieznanemu szerzej pisarzowi, który nazywał się F. Scott Fitzgerald. Rok później nakładem Scribner's ukazała się jego debiutancka powieść „Po tej stronie raju", stając się jednocześnie zapowiedzią nadejścia nowego pokolenia literatów, które Perkins w dużym stopniu pomagał ukształtować. Za swoich czasów w wydawnictwie doprowadził do publikacji dzieł Ernesta Hemingwaya, Marjorie Kinnan Rawlings, J.P. Marquanda, Erskine'a Caldwella, Jamesa Jonesa, Marguerite Young i wielu innych. Jednakże najbardziej znaczącą relacją w całej karierze zawodowej amerykańskiego redaktora i wydawcy była burzliwa znajomość z niekonwencjonalnym pisarzem, który miał zaledwie dwadzieścia parę lat, gdy jego licząca tysiąc sto stron powieść wylądowała na biurku Maksa Parkinsa.

In Debt We Trust America Before the Bubble Bursts- Full movie